Dzisiaj będzie gratka dla
kebaboholików. Tak, oficjalnie takie słowo nie występuje, ale patrząc po
znajomych stwierdzam, że w społeczeństwie można odnaleźć również i taki rodzaj
uzależnienia. Poza tym, dobry kebab nie jest zły ;) No może tylko nie zawsze do
końca jest zdrowy i lekki. Dlatego cieszę się bardzo, że na wegańskiej mapie
Warszawy odnalazłam coś takiego jak KEBOOM. Kto jeszcze nie był...