Od jakiegoś czasu zaglądając
do moich kuchennych szafek zastanawiam się, skąd właściwie u mnie to hobby do
chomikowania różnego rodzaju mąk. Bo wierzcie, albo nie, nieświadomie stałam
się osobą, która kupuje przeróżne rodzaje, które potem leżą i czekają… no
właśnie do tej pory nie wiedziałam na co konkretnie. Postanowiłam jednak coś z tym
zrobić i bliżej im się przyjrzeć. Mam taki cel, żeby wypróbować co można z nich zrobić i co będzie
smakowało najlepiej. Swoją drogą, mam też nadzieję, że będzie to również jakaś
inspiracja dla części z Was. A jeszcze lepiej jeśli powymieniamy się pomysłami :)
Pierwszą mąką, którą postanowiłam wziąć na
warsztat jest mąka z ciecierzycy. Już miałam do niej jedno podejście. Robiłam wtedy
naleśniki, ale przyznaję, że nie wyszły do końca tak jak bym tego oczekiwała.
Były smaczne to prawda, ale niestety miały jedną wadę – były bardzo łamliwe. I być
może to właśnie to zniechęciło mnie do tego, żeby częściej wykorzystywać w kuchni
właśnie tą mąkę? A szkoda, bo to cenne źródło
białka, kwasu foliowego i błonnika. Jej plusem jest też to, że należy do grupy
mąk bezglutenowych. Podobno do wypieków się nie nadaje, ale sprawdza się jako „zagęszczacz" do zupy i panierka, można z
niej też zrobić wspomniane już wcześniej naleśniki, czy placki. Ja jednak tym razem postanowiłam wyczarować z niej omlet. Przepis macie poniżej :)
Omlet z mąki z ciecierzycy
Składniki:
- 250 g mąki z ciecierzycy
- Woda
- Sól, pieprz
Dodatki:
- Cebula
- 2 garści szpinaku
- ½ papryki
- Kilka oliwek
- Olej
Przygotowanie:
Na początek cebulę kroimy w
drobną kostkę i wrzucamy na patelnię z rozgrzanym olejem.
Następnie kroimy w kosteczkę
paprykę i w plasterki oliwki, a potem dodajemy je do cebuli. Na koniec kroimy
drobno szpinak i również wrzucamy go na patelnię.
Kiedy warzywa się smażą do miski
wsypujemy mąkę i dodajemy wodę, sól oraz pieprz. Całość mieszamy tak, aby powstała
masa trochę gęstsza niż ciasto na naleśniki.
Gdy składniki mamy wymieszane
dorzucamy dodatki z patelni. Wszystko dokładnie dalej mieszamy, a następnie całość
wlewamy na patelnię. Ustawiamy średni ogień i przykrywamy omlet pokrywką. Po ok.
10 minutach przekładamy omlet na talerz, a potem raz jeszcze zrzucamy go na
patelnię. Na dole oczywiście musi znaleźć się nieusmażona jeszcze część.
Odczekujemy kolejne 10 minut i wyjmujemy omlet na talerz.
Jemy na ciepło.
Bon appétit! J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz